Zachęcamy do opłacania składek
Weszliśmy w Nowy Rok. Wszystkich Państwa, którzy jeszcze nie mają aktualnych legitymacji zachęcamy do opłacenia składki. Zapraszamy do biura w poniedziałki, środy i piątki od 12.00 do 16.00 oraz we wtorki i czwartki od 14.00 do 18.00. Opłaty można również przesłać przelewem na rachunek OW SDP.
Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy,
Trwa konkurs dla dziennikarzy zajmujących się turystyką
Szanowni Państwo,
Żegnamy Redaktor Irenę Dryll
Wybory w OW SDP przesunięte



Szanowny Panie Premierze,
W imieniu własnym, a także licznych kolegów, pragniemy sprostować nieprawdziwe fakty, które podał Pan wczoraj w programie „Tomasz Lis na żywo”. Najwyraźniej został Pan wprowadzony w błąd w sprawie zarobków polskich dziennikarzy mówiąc, że wielokrotnie przekraczają one zarobki nauczyciela. Dane te dotyczą bardzo wąskiego grona ludzi mediów. Z reguły styka się Pan z wąską dziennikarską „elitą zarobkową” i może stąd błędne mniemanie dotyczące zarobków w branży.
Realne zarobki przeciętnego dzisiejszego dziennikarza to w Warszawie 2 - 5 tys. złotych, a dziennikarzy lokalnych nawet poniżej 1,5 tys. złotych. Przy czym warto zwrócić uwagę, iż są to w większości „umowy o dzieło”. Zarazem media, szczególnie drukowane, były branżą najostrzej potraktowaną przez kryzys ekonomiczny, z którym ostatnio mieliśmy do czynienia na świecie i w Polsce. Realnym problemem polskiego dziennikarstwa jest dziś bezrobocie, a krytykowane przez Pana Premiera „umowy o dzieło” w obecnej formie są dla wielu ludzi mediów jedyną formą zarobkowania. Także dorobienia do niskich pensji licznych nauczycieli, którzy dodatkowo parają się dziennikarstwem.
Zmiana, którą Pan wczoraj zapowiadał - likwidacji odpisu 50 procentowego kosztu uzyskania przychodu - uderza przede wszystkim właśnie w tych najmniej zarabiających dziennikarzy.
Pragniemy zwrócić Pana uwagę na fakt, że praca w formie „umowy o dzieło” wiąże się z brakiem okresu wymówienia, publicznego ubezpieczenia zdrowotnego, składki emerytalnej, czy pakietów socjalnych, powszechnych w korporacjach, a także administracji publicznej. „Koszt uzyskania” to dla przeciętnego polskiego dziennikarza koszty dojazdów, spotkań z informatorami, materiałów, sprzętu i tak dalej. Zdajemy sobie sprawę, że z perspektywy zarobków premiera te koszta wydają się niewysokie, ale z perspektywy osoby zarabiającej 2 tysiące złotych brutto owszem. W dodatku jest to zawód obciążony czasem wysokim ryzykiem i odpowiedzialnością cywilną.
Dlatego gorąco zachęcamy do tego, by zajął się Pan raczej kwestią nieprzestrzegania w niektórych redakcjach praw pracowniczych, coraz bardziej niesprzyjającego wolności słowa orzecznictwa sądów w sprawach przeciwko dziennikarzom, czy nadgorliwych działań prokuratur i służb specjalnych wymierzonych w dziennikarzy. Odbyłoby się to ze zdecydowaną korzyścią dla standardów demokratycznych, o które troskę Pan deklaruje.
Z poważaniem
Krystyna Mokrosińska,
Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich
Wiktor Świetlik,
Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP
Dodaj swój komentarz
komentarze(1):

Dodaj komentarz: