Zachęcamy do opłacania składek
Weszliśmy w Nowy Rok. Wszystkich Państwa, którzy jeszcze nie mają aktualnych legitymacji zachęcamy do opłacenia składki. Zapraszamy do biura w poniedziałki, środy i piątki od 12.00 do 16.00 oraz we wtorki i czwartki od 14.00 do 18.00. Opłaty można również przesłać przelewem na rachunek OW SDP.
Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy,
Trwa konkurs dla dziennikarzy zajmujących się turystyką
Szanowni Państwo,
Żegnamy Redaktor Irenę Dryll
Wybory w OW SDP przesunięte



Pożegnanie Olgierda Budrewicza
30 listopada na Starych Powązkach pożegnamy naszego kolegę Olgierda Budrewicza, jednego z najbardziej zasłużonych dla Warszawy dziennikarzy. Przez wiele lat publikował w tygodniku „Stolica“ felietony „Bedeker warszawski“, wydane potem w kilku tomach. Była to znakomita lektura, pisana lekkim piórem, dowcipna, opowiadająca o dziejach Warszawy i jej mieszkańców. Anegdoty, sylwetki warszawiaków, historia miasta - wszystko to zamieszczone w kolejnych książkach Budrewicza do dziś czyta się z zainteresowaniem i przyjemnością a „Bedekery warszawskie“ przez lata były ulubioną lekturą zarówno starych, przedwojennych warszawiaków, jak i tych, którzy dopiero zamieszkali w stolicy i poznawali miasto.
Był też Olgierd Budrewicz reporterem opisujacym świat. Swoje reportaże zamieszczał między innymi w niezwykle popularnym w czasach PRL-u „Przekroju“. Do wielu krajów dotarł jako pierwszy polski dziennikarz a czytelnicy, odizolowani w latach komunizmu od wieści ze świata, z jego pozbawionych politycznego podtekstu relacji dowiadywali się, jak funkcjonują i rozwijają się inne społeczeństwa.
Budrewicz odwiedził 160 krajów, a jego ksiażki, takie, jak np. „Metropolie“ pisane w latach 80-tych są prawdziwym dokumentem epoki.
Dorobek autorski Olgierda Budrewicza jest ogromny. Napisał setki artukułów, recenzji i felietonów, dziesiątki książek, scenariusze filmowe, przewodniki.
Był powstańcem warszawskim, przeżył tragedię Powstania i radość odbudowy swojego ukochanego miasta. Do końca życia ze swojego żoliborskiego mieszkania uważnie obserwował, jak zmienia sie Warszawa.
Przeżył 88 lat. Przez lat 60 był członkiem Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Niech odpoczywa w pokoju…