Życzenia od Prezesa Oddziału Warszawskiego SDP
.jpg)
Wielkanoc w Biurze OW SDP i Centrum Medycznym Damiana

Nagrody SDP 2020

Przeciwko bezduszności i głupocie
Żegnamy Adama Zagajewskiego
Przedłużona ostatnia prosta



Otwieramy debatę o dziełach godnych nagrody
Prezes zarządu głównego Krzysztof Skowroński wezwał prezesa TVP do nadania nowego filmu Anity Gargas o sprawie smoleńskiej pt. Anatomia upadku. Dwie pod rząd nagrody Wolności Słowa przyznawane w konkursie zarządu głównego SDP otrzymały za filmy o katastrofie smoleńskiej i jej skutkach koleżanki Anita Gargas za film pt. Mgła i Joanna Lichocka za film pt. Pogarda. SDP stracił w ostatniej edycji konkursu dziennikarskiego wycofaną przez pełnomocników Nagrodę im. Bolesława Wierzbiańskiego i prawdopodobnie traci Nagrodę im. Jerzego Zieleńskiego (w tym przypadku rodzina patrona nagrody proponuje wycofanie nazwiska red. Zieleńskiego po przyznaniu przez obecny zarząd główny SDP nagrody Bronisławowi Wildsteinowi). Rozpoczynamy dyskusję na ten temat. Swoje zdanie nadesłała Wanda Konarzewska, która napisała: Zmusiłam się, aby obejrzeć ”Anatomię upadku” w internecie… Warsztatowa słabizna i nudy na pudy… I gdzie te rewelacje? I o co ten krzyk? Wszystko już było i nie bardzo rozumiem, co tak w tym filmie zachwyciło Prezesa Krzysztofa Skowrońskiego?
Prosimy o nadsyłanie komentarzy. Pierwszy publikujemy poniżej.
Wanda Konarzewska
Przemysł smoleński
Przemysł smoleński pracuje pełną parą i z gardzieli swego hutniczego pieca wypluwa coraz to nowe produkty na rynek. Ledwo Polskę obleciał film Joanny Lichockiej „Pogarda”( pokazywany masowo w „Klubach Gazety Polskiej”) a już mamy nowe dzieło filmowe – „Anatomię upadku” Anity Gargas.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, (tzw. SDPiS ) udziela właścicielom mediów rad i wskazówek co powinni publikować a czego ujawniać nie powinni… Ostatnie zalecenie dotyczy Prezesa TVP SA Juliusza Brauna, któremu SDPiS na piśmie przesłał wytyczne, że powinien koniecznie ten film puścić w prime timie…Mało ostatnio oglądam telewizję więc nawet nie wiem czy jest jeszcze to pasmo programowe „Bajki dla dorosłych”, gdzie ten film mógłby świetnie zaistnieć…?.
Zmusiłam się, aby obejrzeć ” Anatomię upadku” w internecie… Warsztatowa słabizna i nudy na pudy… I gdzie te rewelacje? I o co ten krzyk? Wszystko już było i nie bardzo rozumiem, co tak w tym filmie zachwyciło Prezesa Krzysztofa Skowrońskiego?
Przyznać jednak trzeba, ze Pani Gargas nieźle się nabiegała łapiąc pod Smoleńskiem, kogo popadnie, bo niewielu chciało z nią rozmawiać. Reporterka – reżyserka zwierza się nawet, ze mieszkańcy Smoleńska się bali. No nie… Jeszcze tak źle to Ona nie wygląda!
Ludzie na ogół nie zadzierają głów w góry by przyglądać się lecącym samolotom, ale za to jak spadnie to im się zaraz przypomina…. Pewien kierowca jechał tamtędy feralnego dnia i po trzech latach przypominał sobie, że… widział ogień na ogonie Ciekawe, jakim cudem on ten ogień wtedy zobaczył? Czyżby trzymał w szoferce jakieś przeciwmgielne podręczne teleskopy? Meteorolodzy określili aurę 10 kwietnia 2010, jako „ mgłę gęstą, widzialność 100 – 200 m” ( zauważyli to też piloci w kokpicie samolotu „ Mgła…Nic nie widać!”) Ale szofer przez te mgłę cudownie zobaczył na 500 m co najmniej… A jeśli nawet, to żadna to rewelacja, bo smuga z komory spalania ( 1000 stopni C ) ciągnie się za każdym samolotem.
Z wielkim oburzeniem mówi się w tym filmie, ze Rosjanie natychmiast ”niszczyli dowody” tj. cięli wrak, wybijali okna…. Z jak inaczej mogliby wydobyć stamtąd ludzkie szczątki? Straż pożarna tnie blachę samochodu podczas każdego niemal wypadku drogowego a cóż dopiero stalowy kolos! Rosjanie narazili się tez autorce filmu, bo kładli płyty betonowe na męczeńskim polu: i co oni chcieli tam ukryć?. A błota smoleńskie, proszę Szanownej Pani! Jak inaczej dojechać do wraku po uginających się mokradłach? Rosjanie zbudowali to niby- lotnisko w latach dwudziestych ubiegłego wieku na leśnych bagnach, bo chcieli ukryć fabrykę broni – z pod Smoleńska startowały transportowe MIGi i nikomu nie przyszło do głowy ze 70 lat później może się wybrać w te niegościnne okolice cała polska rządowa delegacja! Nie, nie będę się powtarzać – wiadomo ze TU154 M nie powinien w ogóle się tam pojawić! Perfidia Rosjan – domyślnie głosi komentatorka „Anatomii upadku” – zaszła tak daleko, że nawet wycięli las wkoło miejsca upadku samolotu a wszystko po to aby ukryć trajektorię lotu. Oto i wciąz nowe dowody na „niszczenie dowodów”!
Amerykańscy naukowcy (którzy nie widzieli Smoleńska na oczy) wymądrzają się w tym filmie, pokazują obliczenia i komputerowe wykresy, które rzekomo udowadniają wielokrotne wybuchy…. Każdy naukowiec ma swoją prawdę, od dawna to wiadomo. Ja się na tych wykresach nie znam, wiec komentować nie będę i tylko nie rozumiem dlaczego ci znawcy nie chcą zaprezentować swoich odkryć przed Komisja Wypadków i polska Prokuraturą?
Tak czy inaczej pani Gargas zanalizowała jak umiała upadek polskiego samolotu. Samolot upadł. Upadł i rozleciał się na drobne a ciała pasażerów rozprysnęły się na wielkiej przestrzeni. Kawałków ludzkich mogło być tysiąc i więcej, bo tak bywa w wielkich katastrofach… Zazwyczaj w ogole się ich nie zbiera do indywidualnej identyfikacji. W Lesie Kabackim, gdzie 183 osoby utraciły życie w 1987, tylko połowę z nich zdołano częściowo zidentyfikować. W kwietniu 2010 przyleciało transportowcem do Warszawy, 200 kg ludzkich szczątków, zebranych na polu pod Smoleńskiem – to nie rezultat rosyjskiego bestialstwa ani lenistwa patomorfologów, ale konieczność Nie można badac DNA każdego strzępu martwego ciała a potem miesiącami składać, dopasowywać i zszywać… Po takich wielkich katastrofach ofiary spoczywają w zbiorowych mogiłach.
Pani Gargas dostała główna nagrodę SDP w 2011 za film o Smoleńsku „10.04.10” . Troche ścinków jej wtedy zostało więc dokręciła teraz w Smoleńsku wypowiedzi przechodniów z ulicy. Powstał z tego film niskobudżetowy, zwłaszcza ze obciążony był funduszem na szczególne ugaszczenie świadków. A ja już wiem, kto dostanie Wielką Nagrodę Wolności w 2013 – oczywiście, znów pani Anita Gargas za najnowsze swoje dzieło! Brawo – BIS!
I tym sposobem „Anatomia upadku” przypieczętuje upadek SDP, które stało się PiS-owska jaczejką i tubą smoleńskiego ludu. Na polityczne zamówienie pewnego Prezesa pewnej Partii - SDP ( czyli SDPiS) wskazuje drogę polskim dziennikarzom, że powinni udać się w stronę cmentarzy oraz wprost do grobów i tam poodszukiwać „prawdy” a za swoje wysiłki zostaną sowicie nagrodzeni. Nowe kierownictwo SDP dorwało się nie tylko do gabinetów, ale i do milionów w kasie, wiec póki co na smoleńskie nagrody wystarczy. Tylko, co to ma wspólnego z Regulaminem Nagród i z misją społeczną tej zasłużonej niegdyś dziennikarskiej organizacji? Główna Nagroda Wolności Słowa SDP przyznawana być powinna „za publikacje w obronie demokracji i praworządności, demaskujące nadużycia władzy, korupcję, naruszanie praw obywatelskich, praw człowieka” Więc co ma piernik do wiatraka?
Aby dojść do „prawdy” zmusiłam się następnie żeby obejrzeć „POGARDĘ” Joanny Lichockiej - laureatki Wielkiej Narody Wolności SDP za rok 2012…. Rany Boskie! Jeśli ma to być nagroda dla najlepszego polskiego dziennikarza i wskazanie drogi młodym adeptom medialnej sztuki to ja się wypisuję! W filmie Lichockiej mówią głównie smoleńskie wdowy bardzo zbolałe, bardzo cierpiące, płaczące i bardzo poszukujące winnych za to tragiczne zdarzenie losu. One wciąż jakby nie wierzą ze ich bliscy zginęli. Poruszające relacje – jakżeby inaczej…? Jednakże Kodeks Etyczny BBC i wszystkie europejskie kodeksy dziennikarskie) ostrzegają, by dziennikarze nie eksploatowali ludzkiej rozpaczy i nieszczęścia – zabrania się pokazywania w mediach ludzkich szczątków, wszelkie katastrofy tylko z dalekich planów, żadnego płaczu nad trupami i publicznego manifestowania rozpaczy! Żałoba i cierpienie po śmierci bliskich to sprawa najściślej osobista – upublicznianie jest cyniczne i nieetyczne – mówią twórcy dziennikarskich kodeksów…
Autorka „Pogardy” zderza cierpienie żałobnych wdów z werblową muzyką wojska, idącego do ataku, z wizytą Miedwiediewa w Warszawie, z oderwanymi wypowiedziami polityków… Taki zabieg jest czystą manipulacją! Montowanie po sobie planów filmowych tych a nie innych jest specyficznym językiem filmu i działa na podświadomość. Ten warsztat reżysera, ta formuła montażu potwierdza że manipulacyjnym celem tego filmu jest udowodnić polityczną tezę: aktualna ekipa władzy w Polsce z pogardą odnosiła się do narodowej katastrofy. Jak można wymyśleć coś takiego Szanowna Laureatko Wielkiej Nagrody Wolności? Chyba ze jest to wolność…. od odpowiedzialności? Jeśli ten film okazuje komuś pogardę to właśnie tym żałobnym wdowom i wdowcom nie szanując ich cierpienia! Nie wolno wkraczać z butami w prywatność cierpiącego człowieka, eksploatować jego uczucia a potem je sprzedawać i… zniszczyć!
Oba filmy ” Made in Przemysł Smoleński” bedą kiedyś pokazywane studentom dziennikarstwa jako przykład manipulacji – nie wątpię… A mnie na studiach pokazywano film „Chłodnym okiem”…Haskalla Wexlera. Czy ktoś go jeszcze pamięta? Bohaterem jest dziennikarz, który jest świadkiem wypadku na szosie: rozbity samochód, pokrwawione ofiary…. Zamiast wezwać pomoc, zamiast ratować umierających - dziennikarz łapie za kamerę i filmuje ostatnie minuty gasnącego życia. Ale będzie super materiał dla redakcji!
Na koniec nie mogę się oprzeć refleksji – dlaczego media, eksploatujące krwawe wydarzenia, śmierć i cierpienie maja takie powodzenie? Jaka to ciemna siłą pchała kiedyś tysiące, by oglądać publiczce egzekucje? Dlaczego ludzkie szczątki na szosie skupiają od razu tłumy gapiów? Dlaczego ludzie poszukiwali namiętnie obrazu poharatanych ciał smoleńskiej katastrofy, zamieszczonych na rosyjskim portalu? Dlaczego? Czy majestat śmierci już nic nie znaczy? Gdzie jest granica naszego człowieczeństwa?
Wszyscy musimy żyć z tajemnicą śmierci i umierania ale jest w nas wielki lęk… Rozumiemy nieuchronność lecz biologia ma swoje prawa. Widok czyjejś śmierci, cierpienia i krwi ekscytuje ludzkie osobniki. U wielu powoduje seksualne pobudzenie – żołnierze nierzadko do ataku idą w stanie erekcji. Lęk przed utratą życia włącza biologiczny mechanizm ucieczki i przeniesienia – odzywa się instynkt… Podobno w momencie ostatecznego zagrożenia ludzie rzucają się na siebie jakby chcieli nić życia jeszcze w ostatnim momencie przekazać dalej… Psychologia ukrywa to, bo jest to pole wciąż nierozpoznane i tajemne dla nauki… Kryminologom wiadomo np, że seryjni mordercy mordują, bo nie mogą inaczej – potrzeby seksualne zostały w nich aż tak wynaturzone ze doznają pobudzenia jedynie patrząc na krew, na zmasakrowane zwłoki zamordowanego.
Członek Zarządu Głównego i Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich ( SDPiS) pani Teresa Bochwitz nie tak dawno wzywała by zdjęcia z rosyjskiego portalu dokładnie oglądać i podawała nawet link do strony . Ależ pani doktor, delektowanie się obrazem zmarłych, i to jeszcze w kawałkach jest, odwoływaniem się do najniższych instynktów – czy to tak przystoi, starszej pani?!
Ho! Ho! Ale daleko mnie poniosło! Chciałam jednak byśmy chłodnym okiem spojrzeli na politycznych paparazzi, którzy teraz cynicznie wykorzystują ból smoleńskich ofiar…
Jestem osobą religijną i wiem, że ciało ludzkie zawsze wraca do ziemi i w proch się obraca. Odlot do wieczności pod Smoleńskiem był błyskawiczny – mgnienie, parę sekund zaledwie… Nie zdążyli nawet odbyć tej podróży w tunelu przeznaczenia, na końcu którego jest światłość wiekuista… Zdumieni, zdezorientowani nie wiedzieli, co się z nimi dzieje, gdy nad płonącym wrakiem objawiły się obłoczki dusz wyzwolonych, rozpoczynające swą podróż w wieczność poza ciałem. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI ! Wieczny odpoczynek racz im dać Panie – śpiewali na klęczkach uczestnicy katyńskiej uroczystości, którzy nie doczekali się na swego Prezydenta…. Orkiestry wojskowe grały przejmujące Requiem i w niebo wzbijały się modły o pokój ich dusz.
Ale spokoju nie będzie… Karty polskich dziejów ubarwiać będzie odtąd smoleńska neverending story… Przejdą lata i lata przeminą i będą opowieści, baśnie i legendy… Kiedyś fantazje złagodnieją, spory ucichną a polityczni paparazzi, którzy dziś żerują na ofiarach smoleńskiej tragedii sami też odejdą do wieczności…
http://blog.wirtualnemedia.pl/wanda-konarzewska/post/przemysl-smolenski
Dodaj swój komentarz
komentarze(4):



Dodaj komentarz:
Czego autorka tak bardzo się boi...?