Zachęcamy do opłacania składek
Weszliśmy w Nowy Rok. Wszystkich Państwa, którzy jeszcze nie mają aktualnych legitymacji zachęcamy do opłacenia składki. Zapraszamy do biura w poniedziałki, środy i piątki od 12.00 do 16.00 oraz we wtorki i czwartki od 14.00 do 18.00. Opłaty można również przesłać przelewem na rachunek OW SDP.
Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy,
Trwa konkurs dla dziennikarzy zajmujących się turystyką
Szanowni Państwo,
Żegnamy Redaktor Irenę Dryll
Wybory w OW SDP przesunięte


Warszawa, 4 lutego 2015 r.
List otwarty
Stanowczo potępiamy przyznanie antynagrody „Hiena Roku 2014” Wojciechowi Czuchnowskiemu i Piotrowi Stasińskiemu. Gwałtowna, mocna i pełna empatii reakcja środowiska dziennikarskiego dowodzi, że droga obrana przez Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich cztery lata temu, prowadzi to gremium na margines działalności politycznej, nie mającej nic wspólnego z ideałami organizacji reprezentującej najwyższe standardy moralne i zawodowe.
Działacze z ZG SDP - publicznie szkalując i piętnując publicystów Wojciecha Czuchnowskiego i Piotra Stasińskiego za ich własne, ale i przypisywane im tylko opinie - postawili się w roli wieloinstancyjnego sądu, który w tajny i niedemokratyczny sposób rozdziela kary, zawiesza je lub utrzymuje.
Członkinie i członkowie ZG SDP ponoszą pełną odpowiedzialność etyczną i moralną za kompromitujące działania, które kładą się cieniem na pracy, dorobku i renomie setek dziennikarzy należących do Stowarzyszenia.
Apelujemy do opinii publicznej, by nie utożsamiała dziennikarzy z przyjętą przez działaczy Zarządu Głównego polityką dzielenia środowiska na tych piętnowanych za przekonania i tych honorowanych tytułami oraz nagrodami finansowymi. Przypominamy, iż zarząd Oddziału Warszawskiego SDP i inne środowiska skupione w Stowarzyszeniu wielokrotnie protestowały przeciwko wiązaniu tej największej polskiej organizacji zawodowo-twórczej z polityką partyjną. SDP, zgodnie z zapisami swego statutu, powinno być organizacją apolityczną, otwartą dla wszystkich dziennikarzy i broniącą ich interesów niezależnie od poglądów, jakie głoszą.
Wzywamy Piotra Legutkę, Agnieszkę Romaszewską, Krzysztofa Skowrońskiego i pozostałych działaczy ZG SDP do zaprzestania tej szkodliwej działalności.
Podpisali m.in.:
Magdalena Bajer
Halina Bober
Krzysztof Bobiński
Dorota Bogucka
Andrzej Borzym
Olga Braniecka
Grzegorz Cydejko
Jolanta Cywińska
Irena Fober
Jacek Fuksiewicz
Zbigniew Furman
Marcin Giżycki
Elżbieta Golińska
Andrzej Iwanowski
Jan Kofman
Andrzej Krajewski
Renata Lipińska-Kondratowicz
Bartosz Ławski
Alicja Maciejowska
Nina Makowiecka
Marcin Makowiecki
Małgorzata Mazurkiewicz
Małgorzata Mietkowska
Szczęsna Milli-Rogala
Krystyna Mokrosińska
Maria Mrozińska
Witold Polkowski
Piotr Rachtan
Barbara Rogalska
Grzegorz Sowula
Kamilla Staszak
Danuta Szczerska-Ławska
Jarosław Szczepański
Henryk Szrubarz
Nina Wojciechowska
Piotr Ziółkowski
Stefan Zubczewski
Barbara Żmijewska
Dodaj swój komentarz
komentarze(28):




















Piotr Rachtan






Za kilka dni spotkamy się na oddziałowym Walnym Zebraniu. Życzyłabym sobie (i nie jestem w tym uczuciu osamotniona), byśmy w jego toku uniknęli gorszących scen, którymi słynie członek naszego oddziału
redaktor Andrzej Wernic.
Z szacunku dla siwego włosa, postaram się wyrażać możliwie oględnie, ale dłużej już tego znosić nie sposób.
Otóż wbrew temu, co pomieniony wykrzykuje gromko na temat swej bohaterskiej przeszłości przy każdej okazji, w każdym miejscu
i o każdym czasie, terroryzując tym argumentem rzeczywistych czy mniemanych adwersarzy, powstańcem warszawskim on nie jest.
Jego ojciec i starszy brat poszli walczyć z bronią w ręku.
On - nie.
I trudno się dziwić - urodzony w roku 1930, w 1944 miał lat czternaście, a do Szarych Szeregów przyjmowano od szesnastego roku życia.
Jeszcze kilka lat temu red. Wernic, przez nikogo nieprzymuszany,
opowiadał w obszernym wywiadzie (http://ahm.1944.pl/Andrzej___Wernic
o tradycjach wojskowych, choć ojciec i brat walczyli w Powstaniu, on sam w nim nie uczestniczył.
Tu cytat: "Jako młody chłopiec nie należałem do żadnej organizacji, ale żyłem tym".
Potwierdza to także ankieta na górze zalinkowanej strony: Andrzej Wernic, rocznik 1930; pseudonim - brak; stopień - brak; powstańczy biogram - brak; formacja - brak.
Zresztą z całego tego wywiadu wynika niezbicie, że choć różne dramatyczne przeżycia były udziałem redaktora Wernica (jak wszystkich mieszkańców okupowanej Warszawy), to w Powstaniu - powtórzę raz
jeszcze - udziału on nie brał.
Zwracam się więc do redaktora Wernica, by zechciał łaskawie
zaniechać owych awantur z wymachiwaniem fałszywym życiorysem, jak maczugą.
A jeśli już bez awantur żyć nie może, niech nie podpiera się
kłamstwem, jak to czynił pewnego pierwszego września na Powązkowskim Cmentarzu Wojskowym, dyrygując nad grobami powstańców (a więc także ojca i brata!) zdziczałą hordą wyjców, gwizdaczy i tupaczy.
W tym miejscu dodać trzeba, że na brzuchu dyrygentowi Wernicowi dyndała plakietka z nadrukiem "Kombatant".
Jakie uczucia budził ten widok, łatwo zgadnąć - zażenowanie i wstyd.
Proszę zatem redaktora Wernica, by w przyszłości takich doznań światu oszczędził.


Dodaj komentarz: