Członek Zarządu Głównego SDP przyznał się publicznie do wydawania serwisów pornograficznych.
Na oficjalnej stronie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich jest zamieszczona notka biograficzna Pawła Gąsiorskiego, w której czytamy:
„Dziennikarz lokalny, sportowy i technologiczny, Prezes Oddziału w Katowicach Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Od 1999 roku dziennikarz, a od 2003 roku członek SDP Oddział w Katowice [pisownia oryginalna]. Karierę w mediach rozpoczął w czasach szkolnych, gdzie współpracował z magazynami i portalami technologicznymi pisząc o rynku telefonii komórkowej. Pracował zarówno w tytułach lokalnych, jak i ogólnopolskich. Współpracował z redakcjami w Polsce, Czechach i Słowacji. Obecnie jeden z największych wydawców w subregionie północnym województwa śląskiego.”
Największych i najwszechstronniejszych chciałoby się dodać, bo oprócz wymienionych dziedzin zajmował się również prowadzeniem serwisów pornograficznych. Brakujący element jego zawodowej biografii można znaleźć w branżowym czasopiśmie „Press” nr 5/6 z tego roku. W artykule „Haracz za święty spokój” Ryszard Parka opisuje prasę lokalną i obszernie cytuje Pawła Gąsiorskiego, a także jego miejscowych rywali. Jeden z nich wspomina, że ten prowadził serwisy pornograficzne – „Tak, prowadziłem. I przyznaję się do tego otwarcie – mówi Gąsiorski” – cytowany przez autora artykułu.
Nie wiadomo, czy rekomendujący go do Zarządu Głównego, a następnie powierzający mu ważne funkcje – m.in. członka jury tegorocznego konkursu o nagrody SDP, wiedzieli o tych faktach. Wyborcy chyba raczej nie.
Wygląda na to, że sam bohater nie ma ze swoją dawną działalnością problemu. Można założyć, że działalność była legalna, bo zgodnie z Art. 202 Kodeksu Karnego w Polsce można publikować pornografię z udziałem dorosłych, pod warunkiem, że nie ma w niej przemocy i nie wykorzystuje się zwierząt. Zabroniona bezwzględnie jest każda forma posiadania i rozpowszechniania pornografii z udziałem małoletnich. Sankcje grożą również za takie prezentowanie treści pornograficzny, które może narzucić odbiór osobom, które sobie tego nie życzą.
Jeśli nie zachodziła, żadna z wymienionych okoliczności, to formalnie nie była ona również sprzeczna z Prawem prasowym, które w rozdziale 2. Par. 10, pkt 1 mówi, że „Dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach określonych przepisami prawa.” Oczywiście można się zastanawiać, czy motywem był – jak przypuszczam – czysty zysk, który z tej działalności był znacząco wyższy, niż gdyby redaktor Gąsiorski prowadził portal ogrodniczy lub o tenisie stołowym, którego jest miłośnikiem.
Jest jeszcze jedno pytanie: czy w konserwatywnym, bardzo podkreślającym przywiązanie do wiary katolickiej Stowarzyszeniu (podczas Zjazdów SDP msze święte odbywają się w Domu Pracy Twórczej, chociaż w Kazimierzu nad Wisłą kościołów nie brakuje. Dzisiaj Laur Dziennikarski SDP odbierze Ojciec Tadeusz Rydzyk), nie było lepszych kandydatów do Zarządu Głównego? Moim zdaniem byli.
Dorota Bogucka
Zdjęcie pochodzi z oficjalnej strony SDP