Rzadko używam porównań fekalnych, ale tym razem trudno się powstrzymać. To, co zrobił Piotr Nisztor kojarzy mi się z sytuacją, kiedy wchodzi facet do pokoju, załatwia się, kręci nosem, że śmierdzi i wychodzi.

W komentarzu zamieszczonym na jego autorskim blogu mówił długo i nudno. Kilka stwierdzeń jest nieprawdziwych. Raz jeszcze więc, trzymając się faktów przypomnę, że: Sprawozdanie przedstawione na sobotnim Zebraniu przez Prezesa Zbigniewa Rytela, było Sprawozdaniem Zarządu OW SDP, przyjętym Uchwałą nr 34/2021. Referując wspomniane Sprawozdanie pan Nisztor pominął całkowicie rozdział zawierający Apele i oświadczenia, w tym te dotyczące obrony dziennikarzy i ważnych spraw naszego środowiska. Z dokumentu przeczytał i próbował wykpić fragmenty dotyczące pamięci o dziennikarzach walczących o niepodległość Polski. Wyśmiewał również informacje zawarte w Sprawozdaniu z działalności Klubu Akapit. Zaznaczył, że to kółko ludzi, którzy się lubią i mają wspólne zainteresowania. Tak, bo taka jest definicja Klubu. Podniecanie się tym, że ludzie spotykają się, dyskutują i poszerzają wiedzę o historii, bo taką tematykę miała większość spotkań, jest głupie i świadczy, że Pan Nisztor nie wie, czym jest działalność klubu jako takiego.

Autor komentarza, choć chwali się osiągnięciami w działalności organizacyjnej, nie ma też zielonego pojęcia o procedurach, które się tam stosuje. Nie doczytał w zawiadomieniu, że 11.00 to pierwszy termin, a 11.30 drugi termin Zebrania. Przy okazji małe wyjaśnienie, gdybyśmy spotkali się w pierwszym terminie, to musielibyśmy wynająć Salę Kongresową.

Oburzenie autora wzbudziło również to, że Prezes Krzysztof Skowroński zgłosił Piotra Jeglińskiego do władz Oddziału. Tyle, że nie – jak powiedział – do Komisji Statutowej – bo takiej na sobotnim Zebraniu w ogóle nie wybieraliśmy, ale do Komisji Członkowskiej. Coś się usłyszało, nie do końca wiadomo co, ale się mówi.

Informacja o tym, że starsze osoby mdlały, ponieważ nie było ciepłego posiłku nie jest prawdą. A jeśli brak obiadu tak bardzo oburzył pana Nisztora, to mógł z pobliskiej restauracji (20 metrów od naszej siedziby po drugiej stronie ulicy Foksal), przynieść tej osobie ciepły posiłek.  Nie zrobił tego, bo ani nasi starsi członkowie ani ci młodzi go tak naprawdę nie interesują. Brak szacunku, lekceważenie pracy społecznej i arogancja, to cechy, przez które w zasadzie sam się pan Nisztor z naszego grona wyklucza.

Dorota Bogucka